NOCTUA chromax.black - Czarne jest piękne...
Strona 1 - Noctua NH-D15U chromax.black
Coolery austriackiej firmy Noctua znamy już od dawna. To niezwykle solidne i cenione schładzacze, które dają sobie radę zarówno z najsilniejszymi procesorami, jak i podczas zabaw w ich podkręcanie, jednocześnie gwarantując nam dość cichą pracę. Ich jedyną wadą była zazwyczaj tylko wysoka cena zakupu, ale w końcu 6 lat gwarancji producenta i deklarowane 150 000 godzin bezawaryjnej pracy wentylatorów, musi kosztować.
Jednak z czasem moda w komputerach PC dość mocno się zmieniła. Teraz są to konstrukcje mocno przeszklone i podświetlone w technologiach RGB LED, a więc ważną cechą podzespołów komputerów, stał się ich wygląd. Produkty Noctuy można było rozpoznać od pierwszego spojrzenia, bo charakterystyczna beżowo-brązowa kolorystyka wentylatorów spoczywających na srebrno-aluminiowych radiatorach, była indywidualnym wyznacznikiem austriackich produktów. Ale pojawiały się głosy, że przydałyby się jakieś zmiany, inne kolory i innowacje, bo przecież wszystko, choćby najlepsze, z czasem się opatrzy.
Noctua wzięła sobie do serca głosy swoich klientów i zaprezentowała w tym roku nową serię swoich coolerów, tym razem w barwie czarnej... I to nie tylko dotyczy wentylatorów, ale i radiatorów oraz rur gazowych HeatPipe. Po prostu nastała era totalnej ciemności, której na imię teraz chromax.black.
Seria produktów chromax powstała już parę lat wcześniej, ale były to tylko czarne wentylatory, nakładki do upiększania coolerów (często z wymiennymi, kolorowymi rdzeniami do personalizacji PeCeta) i gumowe narożniki antywibracyjne (czarne, białe, zielone, niebieskie, czerwone) oraz kołeczki montażowe, które miałem już wam okazję zaprezentować we wcześniejszym materiale -> LINK i tutaj -> LINK. Teraz do tej "rodziny" dołączają ciemne coolery - potężny NH-D15U chromax.black, bardziej kompaktowy NH-U12S chromax.black i dedykowane maleństwo dla płyt głównych MicroATX z gniazdem Intel LGA (jest też wersja dla procesorów AMD - NM-AM4-L9a). W zasadzie technicznie czarne wersje chromax.black są technicznie identyczne ze swoimi "brązowymi" odpowiednikami (obie wersje są w sprzedaży równolegle), no ale muszę je przecież Wam przedstawić mimo, że jakiś czas temu mieliśmy je w naszej redakcji.
Na pierwszy ogień pokażę wam "flagowy", wielki model NH-D15U chromax.black. Już jego opakowanie robi spore wrażenie, bo to naprawdę spory kawałek kartonowego pudła.
Opakowanie spore, ale Ci, którzy mieli już do czynienia z produktami Noctuy wiedzą, że zawiera ono w sobie jeszcze trochę mniejszych pudełek kryjących sporą liczbę dodatków (instrukcje montażu, systemy mocowania dla gniazd procesorów INTEL i AMD - Secufirm2), spinki dla dodatkowych wentylatorów, śrubokręt, pastę termoprzewodzącą, itp.
Ogólnie myślę, że ten, który skonstruował opakowanie chroniące sam cooler, powinien dostać jakąś nagrodę w dziedzinie łamigłówek zręcznościowych. Ilość przecięć, załamań i wygięć tego kawałka kartonu, jest imponująca.
Zaraz po wyjęciu coolera NH-D15U chromax.black, zobaczymy go w wersji podstawowej, a więc z pojedynczym wentylatorem zamontowanym centralnie między dwoma "wieżami" aluminiowych radiatorów. Muszę przyznać, że dominująca czerń tego produktu, jest w jakimś stopniu ujmująca i pozwala "odchudzić wzrokowo" spore rozmiary tego schładzacza. Tak wygląda "brązowa" wersja, a pod nią macie "czarnucha"...
W komplecie otrzymujemy w zestawie drugi wentylator, który możemy opcjonalnie zamontować zewnętrznie na jednej z "wież" radiatorów, zależnie od tego, ile będziemy mieli miejsca we wnętrzu komputera i czy "wiatraczek" nie będzie nam na przykład kolidował z wysokimi radiatorami pamięci RAM. Wentylatory w tym modelu, to doskonale sprawdzone, ciche konstrukcje NF-A15 PWN, tutaj z dopiskiem HS. Mają identyczne specyfikacje techniczne, jak ich "brązowy" braciszek.
Drugi wentylator dodaje już optycznie "masy" całemu schładzaczowi. Całość naprawdę jest duża i pewnie wypełni niemal w całości wnętrze większości z Waszych obudów.