Witam, chcę obok Windowsa postawić Linuxa. Robiłem to wiele razy ale tym razem zależy mi na danych na Windowsie dlatego muszę zachować strukturę partycji Windowsa (z wyjątkami o których zaraz). Tak aktualnie wygląda moja struktura dysków

[LINK]

Mogę się pozbyć z czystym sumieniem F oraz D (puste) (G to pendrive). Problem polega na tym, ze mozna utworzyc tylko 2 podstawowe partycje, i Windows przy instalacji wymusza ich tworzenie (więc zaden nie pozostaje dla Linuxa, chyba ze zrobie tylko 2-3 partycje dla Windy). Jak rozwiazac ten problem?

A co z partycjami logicznymi? Ich możesz zrobić 255 chyba.

Partycji logicznych nie wykrywa instalator Linuxa (najchętniej to bym sobie zformatował, np. 20gb partycję F i byłoby cacy ale niestety...)

A ja powiem: wirtualizacja.

Zamiast zabawy z partycjami polecam VirtualBox albo VirtualPC. Tworzysz sobie maszynę wirtualną, na niej instalujesz Linuxa. Zalety? Nie musisz martwić się o to, że coś może pójść nie tak. Dodatkowo taki obraz jest przenośny. Poczytaj sobie o wirtualnych maszynach

Po co Ci dysk dynamiczny?
Linux widzi partycje logiczne (dyski logiczne na partycji rozszerzonej) ale:
- na woluminie dynamicznym nie tworzysz partycji podstawowych i rozszerzonych tylko woluminy (proste chyba)
- Linux pewnie nie widzi tychże (i nie da się zainstalować na nich).

Czy instalator Linuxa widzi obecny układ partycji ? Jeśli tak to w instalatorze Lina przerób partycję którą chcesz np. D co u Lina będzie oznaczone sda0 lub sda1 (rozpoznasz po rozmiarze) na właściwą dla tego systemu operacyjnego. To czy partycja jest podstawowa czy logiczna nie ma znaczenia dla Linuxa. Ja ostatnio zainstalowałem Lina na dysku przenośnym USB z samymi logicznymi...