@szmalik

Mogę na nim zrobić dosłownie wszystko i to zachowując spory zapasa mocy obliczeniowej komputera oraz pamięci.

nie no , ok. WXP był dość lekki, szybki itd, spoko, ale jednak nie wszystko bo 32bitowej architektury nie przeskoczysz i masz ograniczenie do 3,x GB ram. A przy współczesnych wymagających programach grafiki 3d/2d/video to jest już mało.

Nawet adresowanie większego RAM + pamięc dużej profesjonalnej karty graficznej może być problemem. O ramdisku 4-5 GB jaki lubie używać można zapomnieć. Co z profesjonalnym GPGPU w programach Adobe (wymaga z 1-2 GB ram grafiki, a przecież XP ma wszystkiego do dyspozycji 3,x GB)

wg mnie nowy interfejs powinien być albo opcjonalny albo tylko częściowy przy zachowaniu nomenklatury z W7. A potem w W9 dopiero robić rewolucję po oswojeniu się ludzi.

@spider_co nie wiesz co mówisz... nie da się zrobić pełnej kompatybilności jeżeli produkt ma być rozwijany w nieskończoność (a takie są założenia W). Po prostu się nie da. Nakład pracy wielokrotnie przewyższa dochód z nowych wersji. Widać, że nie masz do czynienia z rozwojem oprogramowania z kasę (ofc to nie jest żaden minus).

Tylko, że Ty nie widzisz błędów czy tam minusów w swoim rozumowaniu.

/edyta/
Co do XP i wcześniejszych wersji
- Tak nazwa Centrum sieci... mnie też wkurza
- Może i XP był lekki ale tyle BSODów co na nim miałem... to jeszcze długo Vista+7+8.1 mieć nie będą.
- Nie nie wróciłbym na XP, głównie dlatego, że jest woooooolnyyyyy a jego stan po dość dużym obrocie softu jest wręcz żenujący po kilku miesiącach
- W 8.1 możesz w ogóle nie widzieć kafelków. Przecież to miał być według całego internetu main feature 8.1, żeby Ci się logował do pulpitu. I jest i działa, bo sam tak mam.
- kafelki na wielkim ekranie sprawdzają się średnio, to prawda. Aż się prosi żeby metro dostało dokładnie to co ma Xbox One. I problem z głowy.
- Ustawienia Metro i Pulpitu są niespójne. Nie w całości ale są pewne kwiatki. Niemniej jak sobie coś ustawisz na pulpicie to masz na pulpicie
- nie wiem tez o co ten krzyk o miejsce przycisku Zamknij + 1 klik w stosunku do tego co było w 7... no rzeczywiście katastrofa. Ale fakt mógłby mieć inną ikonkę bo ta jest myląca.
- skoro wy macie tyle problemów ze zmianą interfejsu to już prażę popkorn jak za 3-4 lata internet rzeczy będzie wchodził do naszych domów...
- i tak, za problemy konkretnych aplikacji stoją ludzie którzy je tworzą. Zrzucanie winy na programistów MS (nie żebym twierdził że są idealni) to jak zwalanie winy za krzywy budynek na krzywą betoniarkę...

@spider_co

Jeżeli coś się nie odpala powinienem dostać komunikat, że brakuje konkretnej biblioteki, występującej w starszym systemie, którą mogę pobrać...

Ponownie to tylko strona oprogramowania, a nie systemu.
Kup mi piwo w sklepie. Zachodzisz a tam go nie ma. Nic mi o tym nie powiedziałeś. Czyja to wina, sklepu że nie ma piwa, czy Twoja że mi o tym nie powiedziałeś?

@szmalik

Jest to skrót klawiszowy służący do uruchomienia funkcji "szukaj" . Tylko po co ?

Przed chwilą pisałeś, że jest dobra. Zdecyduj się.
Ja już nawet normalnego pulpitu nie używam na rzecz Win + S aby okien nie minimalizować.

@Netman Będąc na "kafelkach" wystarczy zacząć pisać - nie potrzebny jest skrót. jestem zdecydowany.

@koradon jako developer powinieneś wiedzieć, że każdy program komputerowy to nie tylko programiści ale także projektanci, architekci, analitycy, testerzy itd .... Akurat programiści to tam dobrzy są - nie wiem jak z resztą.

@szmalik
W MS raczej wszyscy są bardzo dobrzy. Innych nie przyjmują.
Problemem jest raczej skala projektu pt. "Windows" oraz samej firmy. Występuje tutaj typowa (nawet przy duuużo mniejszych projektach i firmach) korporacyjna bezwładność, brak sprecyzowanej wizji oraz rozmywanie się odpowiedzialności, połączone z presją czasu i budżetu. Efektem jest brak spójności, czy niedorobione częsci (np. funkcjonalności porozrzucane pomiędzy modern i desktopem).
Jedynie dzięki temu, że są naprawdę wyśmienici technicznie i ogromnie poprawili swoje procesy testowania i QA byli w stanie stworzyć w stosunkowo krótkim czasie coś co generalnie działa i się nie wywala.

@szmalik serio... na budowie też nie są sami murarze. Nie wiem o co bijesz

A MS to korporacja jak każda inna. Polecam tekst
[LINK]

Co nie zmienia faktu że jak ktoś nie jest po "czystej informatyce" to pewnie nauczy się dużo więcej niż podczas studiów.

@koradon, @Netman Jak ja się cieszę, że nie mamy na forum jasnowidzów.

Oczywiście z góry wiecie, że problemem leży po stronie błędnie napisanego programu, nie zaś po stronie samego skopanego OSu. Fajnie, szczególnie w sytuacji, gdy ten OS ma pełno dziur i innych błędów, łatanych latami błędów, oraz w przeciwieństwie do linuxa nie ma otwartego kodu źródłowego, by to można było sprawdzić.

Szkoda, że w budownictwie nie mogę sobie pozwolić, na takie wykonywanie ekspertyz, nie musiałbym wykonywać czasochłonnych pomiarów i obliczeń, by wykazać po czyjej stronie leży wina w pękających ścianach: na odległość mógłbym zawyrokować, że użytkownicy słuchają muzyki o zbyt dużym natężeniu.

PS,
Analogii z piwem zupełnie nie łapię. Skoro program działał na poprzedniej wersji systemu, znaczy to dla mnie tyle, że coś zostało wyrzucone w nowszej wersji, dlatego soft nie działa. Dla mnie analogia może być taka: przeprowadzasz się do nowego mieszkania, a tu się okazuje, że żaden ze starych sprzętów AGD/RTV nie działa...

@spider_co
Programiści uwielbiają robić rzeczy "lepiej" tzn. "do tej funkcji powinienem się odwołać przez to i to, ale jest taki myk, że mogę bezpośrednio bo jest "dziurka". Więc korzystam z dziurki." Potem M$ dochodzi do wniosku, że zostaje tylko "oficjalna" droga, bo na niej dodane są dodatkowe funkcjonalności. W efekcie "dziurka" przestaje działać a razem z nią program. Gdyby programista zrobił jak M$ każe nie byłoby problemu.
Dając drastyczny przykład: Czy po załataniu luki bezpieczeństwa wirus powinien działać dalej w trybie zgodności?

@szmalik
Zamykanie systemu zostało już rozwiązane w 8.1 klikasz PPM na "start" i tam masz zamykanie i restartowanie.

@Gakudini programiści to też Ci co produkują systemy operacyjne

Tak, ci sami :)
Ale większość programów jakoś działa :)

@spider_co
Analogia z piwem była dość dobra. Wspomniałeś, że program powinien zawiadomić o braku przytoczonego liba. System powiadomi, że brak pliku, ale to program musi obsłużyć tę informację, bo de facto, to program prosi system o liba, a nie użytkownik system.

Podam Ci teraz najbardziej prosty przykład twórczości programistycznej, która pozwoli Ci zrozumieć problem kompatybilności.
W systemie znajduje się miejsce, ściśle zdefiniowany folder, na różne ustawienia aplikacji.
On jest zawsze taki sam w obrębie danej wersji systemu.

Niedoświadczony/nieogarnięty/gorszy dzień/itp. programista napisze sobie na sztywno w kodzie ścieżkę do tego folderu. Czyli po prostu poda "C:/.../".

Następnie wychodzi nowa wersja systemu, w której dana lokalizacja na te pliki została przeniesiona. Powodów może być masa, np. zrobienie lepszej hierarchii danych, ukrycie rzeczy, do których użytkownik nie powinien zaglądać, itp.
Efekt? Aplikacja już nie zadziała.

Teraz jak Ty widzisz w tym wypadku kwestię kompatybilności. Chyba nie powiesz, że system ma trzymać kopie wszystkich tych danych w starym miejscu.

A poprawnie napisany kod w tym wypadku, to z reguły jedna linijka - odwołanie się do systemu aby zwrócił ścieżkę na te dane.

@Netman a czemu ten zły system tak sobie co wersję zmienia te katalogi?

@Netman Sęk w tym, że system nie powiadamia, po prostu nie uruchamia programu, więc tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi mimo, że program dostał polecenie uruchomienia się w trybie zgodności z poprzednią wersją.

Gdyby taki komunikat się pojawił, to rozwiązanie problemu było by bardzo proste, a tu użytkownik jest zlany przez M$ całkowicie.

@spider_co
Bo to program obsługuje wyjątki a nie system!
System nie wie jakiego pliku potrzebuje dany program - inaczej musiałby informować o braku każdego pliku systemowego, nawet jeśli program go nie potrzebuje.
Jak idziesz do sklepu to sprzedawca nie krzyknie Ci w drzwiach że piwa nie ma tylko sam musisz to sprawdzić i wygenerować sobie błąd.

Programując aplikację programista ma psi obowiązek wprowadzić obsługę wyjątków i ich obejścia, a tutaj większość sobie pobożnie zakłada że user ma wszystkie pliki, ew. uruchamia w takim środowisku na jakim on tworzy.

Dlaczego tworząc strony internetowe kluczową kwestią jest zgodność z przeglądarkami?

@spider_co
Tak jak napisał @djluke.
Dodatkowo jeśli program w kodzie sprawdzi sobie, czy jest w systemie jakaś biblioteka i w razie jej braku wykorzysta własną, to system ma krzyknąć do użytkownika, że program ma błąd? Skąd system ma wiedzieć, że Twój program w ogóle ma coś robić? Może to taki program, który po uruchomieniu czegoś szuka na dysku, a potem się zamyka?

@djluke, @Gakudini No wiecie, ale tak naprawdę to tylko zgadywanie.
W linuksie nie ma problemu sprawdzić, gdzie tak naprawdę siedzi problem, bo jest dostęp do kodu źródłowego.

Twierdzicie, że jest problem z programem, a tak naprawdę, to nie wiemy, czy właśnie M$ czegoś nie skopał, a co zostanie poprawione z pomocą kolejnej łatki, czy aktualizacji (przecież M$ bombarduje nas przeróżnymi poprawkami na okrągło).

@spider_co
W linuksie nie ma problemu sprawdzić, gdzie tak naprawdę siedzi problem, bo jest dostęp do kodu źródłowego.

Powodzenia! Szukanie głęboko ukrytego buga w setkach milionów linii kodu (sam kernel ma ponad 15 milionów), w tym sporej częsci niskopoziomowej. Doprawdy jest to żaden problem. Jeszcze napisz, że w budownictwie nie takie rzeczy się robi. Nie wypowiadaj proszę autorytarnych sądów na temat dziedziny, o której zdaje się nie masz większego pojęcia. "Głupi" program księgowy potrafi być tak skomplikowany, że dojście do błędu zajmuje tygodnie. System operacyjny przekracza swoją złożonością ludzkie pojmowanie. Dosłownie i w przenośni. Lot na księżyc to przy tym pikuś.

@kowgli Czy wśród osób związanych z informatyką nie istnieje takie pojęcie skrótu myślowego, za każdym razem trzeba wszystko kawę na ławę?

Przecież to oczywiste, że chodziło mi o sam dostęp do kodu, natomiast nie masz szansy, żeby sprawdzić, jakie bugi zawiera kod winzgrozy.

@spider_co
Lepiej kawa na lawę, bo później ludzie nie mają dostępu do swoich kont, albo ZUS informatyzuje się za pomocą 30 niezależnych, niezintegrowanych systemów ;)

Chodzi raczej o to, że dostęp do kodu źródłowego w przypadku tak złożonego oprogramowania nic nie załatwia.

@pi_nio

@Netman a czemu ten zły system tak sobie co wersję zmienia te katalogi?

To był najprostszy przykład jak można skopać program. Przykład, który dobrze obrazuje problem.
Podstawowe 'danowe' katalogi w praktyce bardzo rzadko albo w ogóle się nie zmieniają.

@spider_co
Całkowicie nie możesz załapać.
Podam drastyczną analogię. Jedziesz w pełni sprawnym autem i powodujesz śmiertelny wypadek. Czyja to jest wina? Auta (systemu), czy Twoja (programu)? Kto ponosi odpowiedzialność za nieopanowanie prędkości?

System to jest tylko środowisko wykonawcze.
Serio uważasz, że wiesz lepiej od programistów? Czy jeszcze się nie zorientowałeś ilu tutaj na forum ich siedzi?