@Netman I jak tu z tobą poważnie rozmawiać, skoro przez całą dyskusję próbujesz się wywyższać, jakbyś był co najmniej jakimś herosem, a przy tym nie jesteś w stanie zrozumieć najprostszego przekazu dyskutanta? 
Małą mam ochotę prowadzić dalszą dysputę, więc potraktuj to, co napiszę, jako mój komentarz.
Po pierwsze:
Temat znam bardzo dobrze, gdyż moja żona jest informatykiem. Co prawda sama specjalizowała się w sieciach, ale za to wielu jej kolegów, których dobrze znam, jest programistami (przykładowo kilku z nich pracuje w ASSECO). Notabene, sam się bardzo poważnie zastanawiałem, nad tym kierunkiem studiów.
Jeżeli chodzi o samych programistów, to moje zdanie o tym zawodzie (nie samych ludziach) nie jest zbyt przychylne. Wpienia mnie, jako użytkownika, zerowa odpowiedzialność, za oddany mi do użytkowania produkt. Jeżeli są w nim błędy, to konsekwencje tych błędów ponoszę ja. Nie będę bardziej rozwijał, bo to temat na zupełnie inną dyskusję.
Po drugie:
W skrajnych przypadkach zobacz ile może kosztować Visual aby programować w śrowowisku MS
Myślisz, że jesteś w stanie mnie zszokować tymi kwotami? Jeżeli ktoś chce na poważnie zająć się projektowaniem budynku, to takie kwoty wydaje się na start tylko na podstawowe narzędzia. Wraz z komplikowaniem się obiektu, są potrzebne coraz bardziej specjalistyczne narzędzia obliczeniowe i symulacyjne, dlatego by wyposażyć jedno stanowisko, trzeba wydać wielokrotność kwoty, którą podałeś.
Po trzecie:
Twoje CADy i budynki można porównać do bazgrołów dziecka na kartce i klocków lego w porównaniu do windowsa.
Tu akurat ty się popisałeś swoją kompletną ignorancją. Chyba, że miałeś na myśli tylko chałupkę, w której mieszkasz. 
Kwestia skali. Przy największych projektach, latami pracuje tysiące projektantów, wykonując miliony obliczeń, robiąc mnóstwo symulacji i wykonując miliony rysunków, dopracowując każdy detal.Ilość zależności i powiązań poszczególnych elementów takiej budowli jest tak kolosalna. Skala przedsięwzięcia jest porównywalna ze stworzeniem Systemu Operacyjnego.
Jednak jest zasadnicza różnica: programiści mogą w spieprzyć system, co najwyżej wylecą z pracy, gdy będzie kiepska sprzedaż, natomiast konstruktorzy nie mogą sobie pozwolić uchybienia, gdyż ponoszą pełną odpowiedzialność za swoje działania.
Podsumowując napiszę dosłownie, bo zupełnie nie łapiesz, o co mi się rozchodzi chodzi.
Co mnie, jako NABYWCĘ OSa, obchodzi, ile włożono w niego pracy, ile kodu źródłowego się w nim znajduje? Mnie interesuje efekt finalny, w którym mam pracować. Guzik mnie powinny obchodzić problemy, jakim zespół programistów (kolosalny) ma sprostać, ja chcę otrzymać produkt, w którym będę mógł pracować z dotychczasowymi programami. A jak do tego oni dojdą, mam w najgłębszym poważaniu.
Analogicznie: również ciebie guzik interesuje, jak zespół inżynierów zaprojektuje autostradę. Ty jako użytkownik oczekujesz, że będziesz mógł się nią poruszać tak samo bezpiecznie, niezależnie od tego, czy będziesz po niej jechać superhiperfullwypasnowoczesnąfurą, czy zabytkowym autem.
Na koniec łobrazek:

Wygląda na to, że w stosunku do darmowego Debiana, bądź MACowego OS X, w nowszych Windowsach zbyt wiele powycinano, stąd te problemy... 
Admiror, O paries, te non cecidisse ruinis, qui tot scriptorum taedia sustineas!