Konkretnie dwa problemy.

1) Podłączenie dysku Google do routera.
2)Synchronizacja bez logowania się do Windows. 

Bo problemy z brakiem synchronizacji lub dostępami to raczej nie do ominięcia, fachowcy z Google nie potrafią. 

Ale jaki ruter. Niektóre czytam że to mają (jakiś Asus 1900 mi wyskoczył np.), inne mają *WRT i można coś pokminić przez WebDAV.

Co do synca na kliencie to odpalenie klienta jako usługi powinno załatwić problem.

Z tego co wiem to żaden z routerów nie ma natywnie wbudowanej obsługi Google Drive. NAS - tak.

Z tego co wiem to żaden z routerów nie ma natywnie wbudowanej obsługi Google Drive

[LINK]

djluke O i to wygląda obiecująco.  

Aż sie zainteresowałem tematem i widzę takie same możliwości dla drpboxa ... Wow...  Skrypt do integracji z DB

To nadal są (i raczej będą) proste uploadery plików działające w oparciu o komendy pobierania czy wysyłania - podstawowym problemem tego tematu było zmapowanie udziału i autoryzacja klienta na serwerze. Pamiętajmy że to jednak są routery - choć Linux (WRT) to jednak zajmujący zwykle mniej niż 4MB. Coś za coś.

W ogóle pierwsze słyszę aby można było podpiąc router do dysku google. Chyba, że coś opacznie zrozumiałem.

Langdom  Router to nic innego jak prosty komputer z jakimś tam swoim systemem. Skoro są coraz bardziej rozbudowane, to czemu by nie wykorzystać jakiegoś do synchronizacji danych z dyskiem google? 
Tak aby mieć kopię lokalnie i lokalny dostęp do plików. A jednocześnie synchronizować wszystko z google. 

Plan jest taki. Bierzemy router, podpinamy do niego jakiś dysk, montujemy dysk google i synchronizujemy dane na ten dysk. I, żeby po restarcie działało z automatu. 

@1084
A to taka synchronizacja to już prosto - opisane w linku od strasznego i ogólnie nic nie ma do chmur tylko szukania po katalogach.

Jest jeszcze prostsza metoda. Kupujemy NAS, osiągamy korzyści ;)

elkoos  W tym wypadku nie. Klient ma system obsługi firmy napisany z wykorzystaniem zasobów Google, narzędzi itd. Bardzo mocno specjalistyczny i mocno zintegrowany. Wszytko stworzone pod niego i jego specjalizację. Więc Google musi być. A router jest po to, żeby z automatu robić kopię na dodatkowy nośnik i potem skryptem na dysk, tak, żeby mieć kilka wersji w tył. (Niestety ale wewnętrzne procedury Google nie sprawdzają się jak trzeba, tak samo jest z Dropboxem). 

@1084
No to tak samo sprawdzi się NAS, będzie miał też tę zaletę że zrobi kopię lokalną na RAID1. Na ruterze nie zrobi niczego lepiej, jedynie będzie większa prowizorka.

djluke  Niema sensu stawiać NAS, jest już serwer który spełnia tą funkcję. I tak dane lokalnie nie są w żaden sposób użytkowane. Więc nawet ten serwer jest w zasadzie mało potrzebny. Chodzi oto, żeby urządzenie stało gdzie indziej, można je było łatwo przenieść, ma robić kopię dysku Google na dysk lokalny nic więcej nie jest wymagane. 

Coś czuję, że po prostu kupię jakiś mały komputer na USB podepnę do niego dysk zewnętrzny na USB i tyle. Raz, że będę mógł się do niego zalogować zdalnie, dwa, zainstaluje zwykłego klienta Google, trzy jest maleńki i tani jak barszcz. 

Zaraz zaraz. Skoro jest serwer i masz dysk Google, to co za problem spiąć to bez używania cudów na routerze? A po drugie, NAS pełni funkcję też synchronizacji z chmurą obcą, nie tylko tworzy swoją. Więc, można upiec to tak.

elkoos  

Skoro jest serwer i masz dysk Google, to co za problem spiąć to bez używania cudów na routerze?

To kup NAS/miniPC - raczej nic tu więcej nie wyrzeźbisz.