Z uwagą na przyszłość - obok domu potrzebna jest 'wolna' ładowarka, bo zostawiamy na kablu na noc.
Tak, tzn nie obok tylko w domu, w garażu. Bo jeśli mieszkamy blisko stacji benzynowej która ma ładowarkę to nie zostawimy tam auta na noc.
te wspomniane 600km oznacza i tak jeden/dwa postoje, więc zamiast gdziekolkwiek to przy ładowarce
Nie. Można oczywiście tak bujać, bajać, bajkorzyć itd, ale w rzeczywistości nie. Wyjeżdżam - jadę około 275km, staje pod cmentarzem w mieścince małej idę na groby zapalam znicze i jadę dalej. Kolejne 75km staje pod cmentarzem na wiosce i idę zapalać znicze ... i jadę dalej tym razem kolejny dłuższy odcinek. Tu czy tam pod cmentarzem ładowarki nie ma i pewnie nigdy nie będzie. W okolicy też.
powiedzmy sobie szczerze. nawet w 2035 a miejmy nadzieje dużo później (oby nigdy) jeśli będą tylko elektryki na takiej wiosce pewnie pojawi sie ładowarka ale nie łudźmy się nie będzie to stacja ładowania na 100 pojazdów. Przy takim wydarzeniu i tłumie szansa na podpięcie sie będzie i tak praktycznie równa zeru.








