@straszny
wg mnie, gdyby polska junta wojskowa słuchała naszego wywiadu mającego niesamowicie dokładne dane o wojsku III Rzeszy, gdyby przyjmowała do wiadomości realny świat, powinniśmy:
* nie wstrzymywać produkcji naszych czołgów, nie sprzedawanie polskich samolotów, spopularyzowanie w wojsku karabinków Ur 35, nie robienie tych wszystkich głupich rzeczy jakie zrobiono,
Tu się zgadzam - w sytuacji, w jakiej się znajdowała Polska było to co najmniej zadziwiające zachowanie.
* oddać Niemcom Gdańsk, dać autostradę przez korytarz, zgodzić się na wszystko ... zyskać na czasie ile tylko się da. Dotrwać państwem do zimy. W zimie Niemcy by nie atakowali, a po zimie Francja miałaby już zupełnie inne wojska do dyspozycji niż w 1939 roku, tak samo Anglia. W 1939 roku Francja miała na granicy z Niemcami 30-parę dywizji, po zimie bylo ich już ponad 80.
Naprawdę w to wierzysz? Uważam zupełnie inaczej - anglosascy i frankońscy tchórze nadal wierzyli by w to, że głaskając Hitlera i idąc na kolejne ustępstwa zachowają pokój na własnym terytorium.
* najważniejsze: zrobić co można żeby Anglia wyładowała u nas chociaż 1-2 dywizje wojska, do tego ile się da eskadr samolotów myśliwskich, może nawet coś z Francji - Legia Cudzoziemska itd. Po co? Niesamowicie utrudniłoby to bolszewikom atak na Polskę, bo ryzykowaliby rozpoczęcie działań wojennych przeciwko Wielkiej Brytanii i Francji.
Hmm, ciekawy jestem, jak tchórza przekonasz do działania? Przebieg "Dziwnej wojny" wskazuje, że nic by to nie dało. Dopiero bezpośrednie zagrożenie zmusiło tych cieniasów do działania. 
Wybacz za cytat z Wikipedii, ale tak jest najszybciej:
"Gdy w Polsce trwały walki, na froncie zachodnim toczyła się tzw. dziwna wojna. 5 września Francuzi podjęli ograniczoną ofensywę w Zagłębiu Saary. Mając znaczną przewagę liczebną i materiałową, wkroczyli jedynie 8 km w głąb terytorium Niemiec na odcinku frontu o szerokości 32 km. Mimo że nie napotkali przy tym większego oporu wroga, zgodnie z rozkazem Maurice’a Gamelina zatrzymali się przed umocnieniami Linii Zygfryda. Wkrótce potem, 12 września na posiedzeniu Rady Najwyższej Sprzymierzonych w Abbeville Francja i Wielka Brytania postanowiły, że nie udzielą Polsce realnej, wojskowej pomocy. Francuskie dywizje wycofały się więc za umocnienia Linii Maginota, podczas gdy przysłany na kontynent Brytyjski Korpus Ekspedycyjny stał bezczynnie na granicy francusko-belgijskiej. Stan ten trwał aż do maja 1940 roku."
Admiror, O paries, te non cecidisse ruinis, qui tot scriptorum taedia sustineas!