Chyba jestem zmuszony kupić nowe opony (zimowe), gdzie kupujecie opony? i dlaczego tam? coś ktoś poleci? :)
Forum > Tematy dowolne > Gdzie kupić opony samochodowe?
Wysłane 2025-12-18 00:28
Serio? ![]()
Gdzie taniej.
Gdzie bliżej.
Gdzie wygodniej.
Gdzie chcesz...
Wysłane 2025-12-18 00:45
@beton
Z tym że nie kupujemy zimówek to akurat zależy kto gdzie i ile jeździ (lub nawet gdzie mieszka). Nawet w jakiejś ubiegłorocznej chyba wyprawie SlawoyAMD się gdzieś wybrali swoim mądrym autkiem i nie mogli wyjechać. Tak więc jeśli autor jest "typowym Polakiem" to spoko, ale jak mieszka lub bywa w górach to już bym się nad zimówkami zastanowił...
Wysłane 2025-12-18 11:26
Kupujemy na Oponeo.pl to chyba portal z największą ofertą opon a ceny są naprawdę konkurencyjne. Trudno polecić jakąś konkretną wszystko zależy od zasobności portfela oraz posiadanego pojazdu. Z tych klasowych to wiadomo Nokian, Michelin, klasa średnia Kleber można u nas kupić za fajną cenę, a z tych najtańszych to Dębica Frigo , która sprawdza się w naszych warunkach klimatycznych, i tyle.
Co do całorocznych to powiem z własnego doświadczenia, że przy upalnym gorącym lecie i śnieżnej zimie lepiej mieć sezonowe, natomiast do jazdy typowo miejskiej i pogodzie jaką widzimy za oknem takie opony sprawdzają się.
Natomiast jadąc po autostradzie na dłuższym dystansie podczas letniego upalnego dnia, odczuwałbym dyskomfort i pewien brak zaufania do precyzji prowadzenia pojazdu mając całoroczne opony. Ale to tylko moje prywatne zdanie.
Wysłane 2025-12-18 13:40
A ja powiem tak. Nic mnie w zeszłym roku, a właściwie od 2 lat tak nie wkurwiło jak zima, a konkretniej jej brak.
Na początku stycznia zeszłego roku kupiłem wielosezonowe Klebery. I bardzo chciałem je sprawdzić. Śniegu nie widziały.
Tak jak tam w grudniu coś ledwo posypało, to albo zaraz sie roztopiło albo już piaskarka przejechała i asfalt czarny. Raz jak złapało mnie że zaczęło padać to akurat Hondą na zimówkach leciałem. W tym roku teraz niedawno pod koniec listopada trochę poprószyło tak że nawet poł centymetra śniegu na trawniku leżało ale jak wyszedłem z biura to drogowcy nie zaspali i asfalt był już czarniusienki. Także moje wielosezony cały czas czekają na pierwszy kontakt. (No dobra raz wjechałem w boczna uliczkę i tam zostało gdzieniegdzie tak z milimetra białego ale nie zaliczam tego jako jazda po śniegu.)
Natomiast powiem tak.
1) Tak jak teraz jeżdżę (raz jednym autem na wielosezonie Klebera a raz drugim na zimówce) np rano przymrozek, szyby trzeba skrobać jest lekko na minusie coś czasem pokropi, ale nie śnieg a jakby mrzawka, deszczyk, ewentualnie śnieg z deszczem) i asfalt jest mokry, śliski (czasem zrobi sie prawie szklanka) to moje zimówki Bfgoodrich nie mają startu do wielosezonów Klebera.
2) Zaraz po zmianie zimówek na wielosezon odczułam drastyczna poprawę. Ruszanie, hamowanie...
3) Zimówki niczego nie gwarantują
No OK jedną rzecz. Uśmiech pana wulkanizatora.
Co do przypadku Sławka to coś kojarzę że chyba utknęli, zakopali się? Z tego co kojarzę SlawoyAMD ma podobne opony do moich. W sensie klasa średnia.
Natomiast opowieść z cyklu "Zima zaskoczyła drogowców"
Jakieś cztery lata temu sypnęło śniegiem. Rano wychodzimy a tu leży tak z 20 cm śniegu. Wszystko bialusieńkie. Odśnieżenie a właściwie odkopanie auta to dobre 20-30 min było. Oczywiście administracja zaspała, sąsiad do nich dzwoni żeby przyjechali szybko odśnieżyć to oni że coś tam nasza firma sprzątająca zgłosiła że mają niedobory kadry, że traktorek im sie popsuł itd.
Był jeden merc na letnich to się z 15 min bawił w kręcenie kołami w miejscu. To nawet pchnięcie mu nie pomogło. Ale co do aut na zimówkach. Sąsiad skoczył szybko do cas... przywiózł szczeć łotap do odśnieżania drugi zaopatrzył nas w termosy z herbatka z prądem. Po zakończeniu tego zrywu sąsiedzkiego i odśnieżeniu osiedla tak z 60% aut wyjechała sama z miejsca parkingowego i osiedla. Reszcie trzeba było pomóc, wypchnąć. Ale i tak z 20% nie dało rady potem podjechać do bramy i wyjechać z osiedla.
Ja wtedy na zimówczkach bez większych problemów sobie poradziłem. Ale np sąsiadka w SX4 na jakichś Apolo i kilka innych aut już nie. Natomiast sąsiad na wielosezonie Goodyeara bez problemu.
Jakiś tydzień później jechałem do domu rodzinnego i zatrzymałem się w lesie. Coś mnie tknęło że takiej pięknej zimy dawno nie wiedziałem i że długo mogę nie zobaczyć więc cyknę kilka fotek. Śniegu było z 15 cm. I utknałem. Z 10 min próbowałem wyjechać bez skutku. Wyszedłem zatrzymałem jakieś auto spytałem czy ma linkę ale gość powiedział że spróbuje popchnąć. I pchnął mnie lekko, nawet dwóch kroków chyba nie zrobił, i to wystarczyło jak już załapały to wyjechałem. Niemniej jednak bez pomocy by sie nie obyło. A byłem wtedy na zimówce. Także tak zimówki niczego nie gwarantują.
Nie patrzyłem na testy zimówek ale 2-3 miesiące temu zerkałem na testy wielosezonów. W jednym teście, nie kojarzę teraz czy na tyrereviews czy innym kanale gość mówił że dwa tygodnie wcześniej robił test zimówek i że ta wielosezonowa co wygrała test wielosezonowych jakby ja wziął do tego testu zimowych to była by albo trzecia na podium albo zaraz za podium.
Dobra opona zimowa będzie lepsza niż dobra opona wielosezonowa ale dokładnie tak samo jak dobra opona zimowa będzie lepsza od średniej czy kiepskiej opony zimowej. Więc jak mówisz np nie dam 500pln za Michelina czy Continentala (za jedną sztukę) tylko kupie XXX zimówkę za 250pln to dokładnie zrób odwrotnie. Sprawdź testy opon wielosezonowych i na podstawie własnych preferencji wybierz i kup którąś z 3 najlepszych. I tak oszczędzisz dużo więcej na wymianie. Natomiast jak chcesz tylko przycfaniaczyć i kupić wielosezonowe byle co bo "ludzie mówili że wielosezonowe są OK" i kupiłem za 200pln i fajnie że nie płacę za wymianę ale opony są raczej słabe to nie mamy o czym rozmawiać. I tak jak mówiłem jak jest lodowisko czy inne superciężkie warunki to i dobra zimowka nie pomoże i wtedy nie ma co zwalać ze a bo wielosezonowe. Tak dla pewnie 5% zimowki a pewnie i te 5% ma łańcuchy bo wie czego potrzebuje tak dla pozostałych 95% procent wielosezon. Tylko tak jak napisałem a nie że kupiłem łanciam sing siang i są słabe.
Wysłane 2025-12-18 16:08 , Edytowane 2025-12-18 16:11
UFFF dotarłem do końca lektury ) Pozostaje poturlać w zamrażarce) a poważniej od lat stosuje wielosezon + włączam myślenie i jest OK.
Może gdybym latem jak i zima jeździł autem na południe i północ Europy stosowałbym dwa komplety. Tu wystarczają wielosezonowe.
Szukam opinii o Astrze J 1.6 benzyna 115 KM jak te autka się sprawują i czy gniją (rdza).
Wysłane 2025-12-18 16:13
Odpowiadając koledze @beton wybór opon jest loterią. Kiedyś były zimy i nie było opon zimowych a rynek był siermiężny, teraz mamy wybór ile dusza zapragnie i nie wiadomo co robić bo zimy jak nie były tak nima. No chyba że ktoś mieszka w rejonach górskich gdzie niski temperatury i opady śniegu jeszcze się zdążają.
Wysłane 2025-12-18 16:46
Skoro DJ już mnie wyzwał do odpowiedzi, to dodam do tematu tyle... Według przysłowia, "jak jest coś do wszystkiego, to jest do niczego"... Ale!...
Mieszkając na pomorskiej "równinie", mam już wypróbowane całosezonówki Kormoran All Season i używam ich już w drugim aucie i bardzo sobie je chwalę. Owszem, jak wspominał DJ, poległy w kwietniu w górach, kiedy niespodziewanie spadło 20 centymetrów wilgotnego śniegu, ale na zimówkach góral dawał radę pod podjazd tylko wtedy, gdy w Suzuki zapiął napęd na cztery koła i zblokował dyferencjał, więc i na zimowych gumach z przednim napędem, nie miałbym szans... Może na płaskim, ale tam było dobre 12 stopni do góry...
Niemniej, jeśli mieszkasz na terenie urozmaiconym poziomowo, to zimówki mają sens. Również kiedy robisz często trasy, choć na "czarnym lodzie", który potrafi pojawić się na trasach szybkiego ruchu, opona zimowa też nie ma dużych szans na pokonaniu szybkiego łuku. Fizyka jest bezlitosna. Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i myślenia, przy całosezonówkach trzeba po prostu trochę zwolnić i można jeździć po płaskim...
A to link do filmu, o którym wspominał Luke (dokładnie 16-minuta, 08 sekunda) -> KLIK
Kto jest online: 0 użytkowników, 207 gości














