Herpa Trabi ... czyli powrót Trabanta

Nad czym teraz pracują niemieckie komputery ? Informatycy natchnieni wspomnieniami z młodości, postanowili wyliczyć, o ile da się poprawić aerodynamikę plastikowego (choć wcale on taki plastikowy nie był i rdzewiał na potęgę) Trabanta, mającego do tej pory swoje CX na równi z trzydrzwiową szafą dębową. Całe to zamieszanie powstało w związku z chęcią wskrzeszenia tej marki przez niemiecki koncern Herpa. Nowe auto ma zawierać połączenia stylistyczne protoplasty z najnowszą techniką i mocnymi silnikami. Mini Cooper, czy najnowszy Fiat 500 pokazały, że można na stylu retro zarobić, więc i Trabant może wyrwać kawałek tego rynku dla siebie. A Herpa słono sobie będzie cenić wspomnienia w nowym wydaniu, bo przewidywana cena tego autka ma wynosić od 16 do 68 tysięcy USD, w zależności od wykończenia i mocy silnika ... Go Trabi Go.