Mikrofala w te i... nazad?
Wynalazek jakim jest kuchenka mikrofalowa, która pojawiła się w 1947 roku, jest znana większości populacji korzystającej z prądu elektrycznego. Pokrótce mikrofale wprawiają cząsteczki wody znajdujące się w nagrzewanym ciele w drgania rotacyjne. Energia drgających cząsteczek wody, w wyniku silnego tłumienia drgań rozprasza się i jest przekazywana cząsteczkom podgrzewanego ciała – tym samym rośnie jego energia termiczna, a zatem i temperatura.
Przyznać się muszę, że ja nie jestem taki sprytny, więc wygodnie poczęstowałem Was wikipedią. Nie zmienia to jednak faktu, że nieduże, białe/srebrne/czarne/inne pudełeczka podgrzewają Wasze posiłki w kilka sekund.
A jakby wyglądał świat, gdyby proces był odwrotny?
Jakiś geniusz zła (dobra?), w firmie Enviro Cool pomyślał pewnie, że jego napoje są zawsze zbyt ciepłe i ileż można czekać na ich schłodzenie. Wymyślono więc technologię zwaną V-Tex.
Zdradzę Wam już, że nie, nie mówimy o mikrofalach ale o praktycznym zastosowaniu znanej fizyki.
Wir Rankina jest zasadą działania tej sprytnej wirówki, która potrafi schłodzić każdy napój do temperatury 5 stopni Celsjusza w zaledwie 45 sekund, a do tego pobiera 80% mniej energii niż tradycyjne chłodziarki do napojów. Co ważne, mimo wirowania nie pozbywamy się bąbelków!
Ruda Pani nie będzie dołączana w zestawie :(
